środa, 24 lutego 2010
Mniej więcej w maju 1995 roku, siódma klasa podstawówki. Mój najlepszy funfel z podstawówki B. Zareklamował mi kawałek rappers delight, puszczając mi go w wielkim walkmanie marki Sony. Tego dnia na kazdej przerwie chodziłem po szkole dumnie ze słuchawkami na uszach nucąc... „i said a hip hop the hippie the hippie to the hip hip hop, a you dont stop”. Pamiętam także wieczory przy konsoli Pegasus, gdy zawsze towarzyszył nam ten track.

Mam także inne wspomnienia z tym utworem grupy Sugarhill Gang a mianowicie pierwszą samodzielną wyprawę wakacyjną. Miałem 16 lat i ze znajomymi pojechaliśmy w Bieszczady.

Teraz gdy słucham rappers delight przed oczami mam te wydarzenia.

1 komentarze:

coma pisze...

wieki tego kawałka nie słyszałam! ;d teraz cały dzień przez ciebie będzie chodził mi po głowie! :P

Prześlij komentarz

Obserwatorzy